Wioletta Stachura Z Erasmusem w San Severo

Sześcioro gimnazjalistów: Maja Bałuszek, Klaudia Lewandowska, Weronika Rajchel, Jakub Bryl, Michał Puszkarz i Jakub Wołujewicz wraz z opiekunami Marią Gołaszewską i Wiolettą Stachurą, odwiedziło San Severo w Apulii w południowych Włoszech. Program po raz pierwszy gościły równocześnie dwie szkoły: liceum Pestalozzi i gimnazjum Petrarca – Padre Pio. Gospodarze bardzo dbali, by goście poznali regionalną kuchnię a także lokalne atrakcje turystyczne.

Gimnazjaliści mieszkali we włoskich rodzinach i od pierwszego dnia mieli możliwość poznawać styl życia swoich włoskich partnerów. „Najbardziej podobała mi się niedzielna wycieczka nad Adriatyk i wspólny obiad z całą rodziną Giovanniego. Tradycyjne włoskie dania przygotowała jego babcia” – wspomina Jakub Bryl.

Wizytę we Włoszech rozpoczęło zwiedzanie Neapolu i wyczekiwana przez uczniów pierwsza prawdziwa pizza napoletana. Młodzież zaskoczyła najbardziej pogoda – od deszczu i silnych wiatrów po niemal 200C i piękne słońce, jednak sami gospodarze tłumaczyli, że marzec wiąże się u nich z niestabilną pogodą.

W związku z tematem Erasmusa: „Od szkoły do pracy” uczniowie uczestniczyli w wycieczce do Foggii, gdzie zwiedzili uniwersytet i wysłuchali prezentacji wszystkich wyższych uczelni mających siedzibę w tym pięknym mieście. „Bardzo ciekawe zajęcia przygotowało konserwatorium muzyczne. Uczestniczyliśmy w lekcji dyrygentury, wysłuchaliśmy koncertu na instrumenty dęte i studenci zademonstrowali nam, na czym polega inżynieria dźwięku. Ja nie bardzo lubię muzykę poważną, ale nagrałam koncert dla mojej mamy. Jej się na pewno spodoba” – relacjonuje Weronika Rajchel.

Młodzi Polacy w San Severo poza Włochami spotkali się ze swoimi rówieśnikami z Niemiec, Francji, Węgier i Hiszpanii. Uczniowie oglądali filmy przygotowane przez delegacje z poszczególnych krajów, a podczas warsztatów pracowali zarówno w grupach międzynarodowych jak i w grupie polskiej, dokonując finałowych podsumowań. Nie do przecenienia są też więzi, jakie uczniowie nawiązali z kolegami z pozostałych krajów. Pożegnaniom towarzyszyły łzy i zapewnienia o gotowości do kolejnych spotkań. Istotna jest także wiedza, jaką gimnazjaliści zdobyli na temat szkolnictwa wyższego krajów zaangażowanych w projekt.

Kto wie? Może młodzi mieszkańcy Żagania w przyszłości wybiorą studia na którejś z prezentowanych uczelni europejskich?